Potrzebuję natychmiast znaleźć pracę, taką stabilną bo inaczej nie wyjdę z długów - może ktoś mógłby mi pomóc?
mój  adres [email protected]

jeszcze raz powtarzam, nazwa firmy kojarzy się z osobami nią rządzącymi. To jest jednoznaczne.To jest małe miasto ...A osoba zarządzająca sięgnęła po bardzo wysoki stołek i będzie trząść miastem... Wyobrażasz sobie co nas może spotkać jak podam nazwiska, nazwy firm...I tak sądzę że dużo napisałam i niektóre osoby (prezes przedewszystkim) skojarzy że to chodzi o niego. I nic to nie zmieni.A moje życie może stać się piekłem. Ja nie mogę znależć pracy,mam dzieci które muszę utrzymać, a z renty mężowskiej starcza na leki, badania  i spóźnione opłaty za prąd i wodę. A węgiel(kosztuje 600 zł) ? Ale slogany - będzie lepiej - to najważniejsze... Jak ktoś kto łokciami rozpycha się po ludzkiej krzywdzie, to mu dobrze...I łatwo mówić. Jego nawet stać i chorować(czego najgorszemu wrogowi nie życzę). Tylko bądźmy ludźmi, miejmy serce i odrobinę współczucia dla innych...

Ludzie zastanówcie się, kto może w takim miescie podawać nazwiska... Ja tu mieszkam i mam rodzinę a osoba o której piszę zaszła bardzo daleko, mogę więc w ten sposób sobie ulżyć, pożalić się...

to nie jest tak. Mąż był jak kiedyś mówili, niezastąpiony..Ale niestety nagle stał się rencistą, więc wg nich jest już do niczego...po zo komu człowiek wrak który kiedyś może odejść prawdopodobnie wcześniej niż inni do pana Boga. Chodziło tylko o lżejsze stanowisko, które dali osobie z zewnątrz (prawdopodobnie znajomkowi, ale dowodów nie mam). Fakt że mąż dostał grupę A le podobnie ja Durczok, Pawłowski mógłby jeszcze popracować. ..Nie mogę podać nazwisk ale podejście obu panów - prezesa i jego zastępcy jest doprawdy żenujące. Ja na ich miejscu wstyydziłabym się bardzo...

Wydaje mi się że ludzie mają mnóstwo do powiedzenia  na temat rządzących, bo to nasi pracodawcy, sąsiedzi, rodzina. Ludzie którzy sięgają po stołki i chcą być podziwiani, akceptowani...Górnolotne obietnice, wspaniałe słowa, wszystko po to żeby ich wybrać. Ale czasem warto przyjrzeć sie im bliżej. Kogo wybieramy? Jak ich postrzegamy każdego dnia?Czy rzeczywiście są tacy wspaniali?Czy rzeczywiście mogą dać nam to co obiecują? Jak mogą cokolwiek obiecywać jak nie potrafią działać na \"swoim podwórku\"?...Jak zachowują się w otoczeniu rodziny, sąsiadów, pracowników?....Zycie samo pisze scenariusz i warto o tym rozmawiać.  Mój mąż np. od kilku miesięcy jest na rencie z powodu okropnej choroby jaka go dopadła (nowotwór ) . Był jedynym zywicielem rodziny. Dostał grupę A, niby powinien się cieszyć... Ale z czego? Renta wynosi 700 zł, a on jest jeszcze na tyle młody że chciałby popracować. Niestety, zakład pracy w którym pracował rozwiązał z nim umowę, bo po co im chory pracownik. A przecież praca trzymałaby go przy życiu, dawałaby  mu siły do walki z nowotworem, czułby się potrzebny. Niestety prezestwo bardziej dba o karierę polityczną i wysokie stołki (doprawdy wysokie) niż o byłych pracowników. I tu stawiam pytanie.:jak może swobodnie rządzić lub być wśród rządzących człowiek, który nie umie dbać o swoich obecnych a już szczególnie byłych pracowników?Czy możemy mu zaufać, powierzyć nasz los i naszego miasta w jego ręce? Przecież posada to nie tylko pieniądze, to nie tylko ambicja bycia wyżej, to ciężka praca dla mieszkańców, dla wszystkich ludzi, i tych zdrowych, i tych chorych. Nie wolno udawać że nic się nie stało, nie wolno odwracać się od nas!I Pani X, jak może odwrócić się od byłego pracownika bo już nie jest przydatny, Jak możesz rzucić go w kąt bo jest chory!On żyje,, on czuje się niechciany, rozgoryczony, nikomu niepotrzebny...Traci cel w życiu  i idzie na bocznicę jak zepsuty wagon bez nadzei naprawy.... Przecież Pan skazuje go na śmierć, i nie tylko fizyczną ale duchową!. Ja nigdy nie zrozumiem dlaczego u nas ludzi traktuje sie jak przedmioty. Jak można pogrzebać kogoś za życia... Nowotwór to nie zaraza, to tylko dramat. Dramat ludzi którzy muszą nie tylko walczyć ze śmiercią ale i z urzędnikami, i ze strachem.Bo po co komu zepsuty mebel?..........I czy Pan Panie X mo9źe teraz spokojnie rządziC? A gdzie sumienie?,,,,,,,Zastanówmy się wszyscy, kogo wybieramy.Tym razem ofiarą jest mój mąż...Jutro możesz być Ty...I czy ten kogo wybrałeś, kto wywiódł się z Twojego otoczenia pomoże Ci, czy będzie tylko prawił slogany ,roztaczał piękne widoki, zapominając jak z Tobą postąpił, jak postępował z Twoimi kolegami, braćmi, siostrami...

 Mój mąż od kilku miesięcy jest na rencie z powodu okropnej choroby jaka go dopadła (nowotwór złośliwy nieziarniczy tzw. chłoniak). Był jedynym zywicielem rodziny. Dostał grupę A, niby powinien się cieszyć... Ale z czego? Renta wynosi 700 zł, a on jest jeszcze na tyle młody że chciałby popracować. Niestety, zakład pracy w którym pracował rozwiązał z nim umowę bo po co im chory pracownik. A przecież praca trzymałaby go przy życiu, dawała mu sił do walki z nowotworem, czułby się potrzebny. Niestety prezestwo bardziej dba o karierę polityczną i wysokie stołki (doprawdy wysokie) niż o byłych pracowników. Inni pracodawcy zaś boja się zatrudnić rencistę poniewaz myślą że skoro ma najwyższą grupę to zaraz odejdzie z tego świata bądź jest przykuty do łózka i się nie rusza.... A to nie prawda, on czuje się niechciany, rozgoryczony, nikomu niepotrzebny...Traci cel w życiu  i idzie na bocznicę jak zepsuty wagon bez nadzei naprawy.... Sami ludzie go otaczający skazują go na śmierć. Ja nigdy nie zrozumiem dlaczego u nas ludzi traktuje sie jak przedmioty. Jak można pogrzebać kogoś za życia... Nowotwór to nie zaraza, to tylko dramat. Dramat ludzi którzy muszą nie tylko walczyć ze śmiercią ale i z urzędnikami, i ze strachem.Bo po co komu zepsuty mebel?..........

 Mój mąż np. od kilku miesięcy jest na rencie z powodu okropnej choroby jaka go dopadła (nowotwór złośliwy nieziarniczy tzw. chłoniak). Był jedynym zywicielem rodziny. Dostał grupę A, niby powinien się cieszyć... Ale z czego? Renta wynosi 700 zł, a on jest jeszcze na tyle młody że chciałby popracować. Niestety, zakład pracy w którym pracował rozwiązał z nim umowę bo po co im chory pracownik. A przecież praca trzymałaby go przy życiu, dawała mu sił do walki z nowotworem, czułby się potrzebny. Niestety prezestwo bardziej dba o karierę polityczną i wysokie stołki (doprawdy wysokie) niż o byłych pracowników. Inni pracodawcy zaś boja się zatrudnić rencistę poniewaz myślą że skoro ma najwyższą grupę to zaraz odejdzie z tego świata bądź jest przykuty do łózka i się nie rusza.... A to nie prawda, on czuje się niechciany, rozgoryczony, nikomu niepotrzebny...Traci cel w życiu  i idzie na bocznicę jak zepsuty wagon bez nadzei naprawy.... Sami ludzie go otaczający skazują go na śmierć. Ja nigdy nie zrozumiem dlaczego u nas ludzi traktuje sie jak przedmioty. Jak można pogrzebać kogoś za życia... Nowotwór to nie zaraza, to tylko dramat. Dramat ludzi którzy muszą nie tylko walczyć ze śmiercią ale i z urzędnikami, i ze strachem.Bo po co komu zepsuty mebel?..........

Życzę zdrowia i jeszcze raz dziękuję :lol:

Emcia dzięki już mamy pieska.Dostaliśmy go przed chwilą.Dziękujemy że się zainteresowałaś nami i próbowałaś nam pomóc. Buziaki

szukam dla dzieci szczeniaczka w wieku do 2 mcy  z małych piesków.To pilne

PILNE !!! Pezyjmę szczeniaczka (ew. niedrogo kupię) z malutkich piesków. (dla dzieci). Proszę o kontakt na : [email protected]

 :)PILNE111przyjmę szczeniaczka do 2 mcy z malutkich piesków. (dla dzieci).Kontakt: [email protected]. PILNE!!!

Emka podaj mi proszę namiary na tę paniaz Białegostoku ok?...
 

Emcia ale mam nadzieję że piesek będzie mały taki do mieszkania