Prosiłbym o kulturalną rozmowę. Jeśli nie - będę ciął posty - tak jak dwa ostatnie.

@lektor: no way. Każdy ma prawo się wypowiedzieć.  

Dziwnym trafem wszystkie blogi zarekomendowane przez tajnąpolskę w tym temacie to jego własne blogi.

... na dodatek blogi ze wspaniałymi błędami - pozwolę sobie przytoczyć: zdjęcie frontmana TSA z podpisem: "wokalista TSA" (cytat z http://tajnapolska.blox.pl/), gitarzysty z podpisem: \"charyzmatyczny gitarzysta\"... (tajnej ciężko było sprawdzić w sieci i napisać, że frontman TSA zwie się Jasio Poteflon, Czesław Świtoraj, Ryszard Ochucki czy Marek Piekarczyk? widać ciężko... nazwiska \"charyzmatycznego gitarzysty\" nie poznamy póki nie poszperamy po sieci - z bloga tajnej ciężko cokolwiek wywnioskować... ).

Tajna, proszę, nie pisz więcej o swoich blogach bo... słabo się czasami robi. Starasz się wejść w pewnych momentach w rolę publicysty, ale... szkoda słów.

...i napisz proszę coś jeszcze o tym, że to nie jest autopromocja. Proszę. Napisz. Będę miał ujście wredności mej.

bleee: jeśli chodziło o cytowanie Piłsudskiego, to trochę inaczej to szło... Prośba: jeśli chcesz cytować ludzi takiego kalibru - albo przeczytaj co powiedzieli, albo naucz się tego.

A co do sprawy sprzedaży biletów - lektor się wypowiedział przede mną. I całkowicie przyznaję mu rację.

[cytat]Tylko po co od razu tak sie napinac? [/cytat]
Eeeee... Napinać?
Chyba nie w tym temacie - daleki jestem od tego.  :]
Owszem, bywam złośliwym, wrednym, perfidnym, ale akurat nie tutaj i nie teraz.

[cytat]w naszym mieście dominuje brak zainteresowania kogokolwiek kimkolwiek.[/cytat]
Nie zgodzę się ponownie - zerknij na działalność Fundacji Miasto, pastwisko.org i paru jeszcze innych pozarządowych organizacji...

Swoją drogą - dlaczego te organizacje, które coś robią muszą być zawsze pozarządowe?  :]

[cytat]Coz... tacy jestesmy[/cytat]

...moja mała propozycja: mów za siebie.

Nie jesteśmy tacy, w każdym razie nie wszyscy. Poza tym - dziwnym trafem ja taki nie jestem.

I co?  

[cytat]a czy teraz mają nie wiem bo nie siedzę w tym temacie[/cytat]
Nie mają - budynek sprzedany, jest tam teraz prywatny dom.
A obecny właściciel niekoniecznie lubi, żeby mu przeszkadzać.

...albo chwila bezwstydnej autopromocji...  


...jak zawsze zresztą...  :]

[cytat]Samolot laduje z predkoscia 250 ![/cytat]
Jaki samolot? I czy nie mylisz prędkości podejścia z prędkością przeciągnięcia - ta pierwsza jest o jakieś 50 - 70% większa od drugiej.

[cytat]A teraz jedziecie te 250 na godzine we mgle nie samochodem ale trzema wypelnionymi wagonami z weglem ( tyle wazy samolot ok 100 t).
Co mozna zrobic zeby minac psa? Nic.[/cytat]
Można się spodziewać, że w powietrzu będzie sporo mniej psów, niż na ziemi. Nie uważasz?

[cytat]Problem w tym ze to nie jest taki  proste jak ladowanie z widzialnoscia ziemi[/cytat]
Tak, to nie takie proste - w większości przypadków jest to jeszcze prostsze, niż lądowanie na przyrządach. Wiesz, że za pomocą ILS można posadzić samolot praktycznie tylko li i jedynie na autopilocie?

[cytat]czesto wielu pilotow stosuje taki manewr ze w sytuacji zlej widocznosci stara sie zejsc ponizej wskazan ILS zeby uzyskac widocznosc ziemi[/cytat]
Chyba tylko na myśliwcach, gdzie masz możliwość szybkiego manewru - w samolotach pasażerskich/transportowych nie masz szans na zatrzymanie schodzenia i wyrwanie się w górę. Za duża bezwładność. Zastanów się - co, jeśli masz mgłę/chmury na wysokości ok. 50 metrów? Czy normalny pilot pasażera/transportowca zaryzykuje zejście w takich warunkach do widzialności ziemi?

[cytat]Niestety tym razem sie ni udalo.Ziemia byla zbyt blisko,samolot ma zbyt duza bezwladnosc zeby go rozpedzic i wyprowadzic ze znizania (zeby sie wzniesc trzeba zwiekszyc predkosc) a czasu mamy tylko sekunde,moze dwie (nagle zamiast psa wyskakuja z mgly drzewa).[/cytat]
Zauważasz, że sam sobie przeczysz? Jednym razem piloci schodzą do widzialności ziemi , innym razem się nie udaje, pilotaż na przyrządach zdaje się nie istnieć (choć jest częścią podstawowego szkolenia lotniczego!). Zdajesz sobie sprawę ile jest rodzajów wysokościomierzy? I na jakiej zasadzie działają? Jakie były w Tu154? Tym prezydenckim?

[cytat]pytanie dlaczego doswiadczeni piloci zdecydowali sie w tak trudnych warunkach na tak ryzykowne podejscie,majac swiadomosc jak bardzo ryzykuja[/cytat]
I to jest bardzo trafne pytanie! Moim zdaniem najlepsze z Twojego posta!


[cytat]No i zastanowcie sie co robi ich kolega ktory raz odmowil wykonania polecenia.[/cytat]
O ile wiem to lata na Jak-40 w ramach 36 Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego. W ramach tej samej jednostki, która obsługuje loty Tu-154.

[cytat]mam nadzieję że ludzie w przyszłości wyciągną wnioski...[/cytat]
Nie licz na to - jak napisał Wojtek - była katastrofa CAS\'y? Była, nasz sztab rozwalił był się, wniosków nikt nie wyciągnął jak widać po ostatnich wydarzeniach.

Czy mogła zawinić technika? Biorąc pod uwagę wiek samolotu prezydenckiego (TU-154 to STAROĆ) jest to bardzo prawdopodobne.

...dodając do tego prezydenta na pokładzie (prezydenta któremu zdaje się czasami, że będąc głównodowodzącym sił zbrojnych ma prawo wydać rozkaz lądowania kapitanowi samolotu), dodając praktycznie cały sztab wojskowych najwyższego szczebla... pilot mógł nie wytrzymać presji otoczenia - zaczął lądować.

Przy okazji - nie wiem czy wiecie, ale Kaczyński zażądał zwolnienia tego pilota który pilotował samolot przy locie do Gruzji. Do zwolnienia nie doszło - za pilotem wstawił się minister obrony, pilot został odznaczony (...za to, że dopilnował obowiązków, dowiózł delegację bezpiecznie na miejsce, nie uległ naciskowi prezydenta). Proste?

W każdym normalnym kraju jest tak, że decyzja kapitana samolotu jest niepodważalna - nieważne kogo wiezie. Na przykładzie gruzińskim widać, że cały czas do normalnego państwa nam jeszcze sporo brakuje.

[cytat]A no symbolizować ma drugą katyńską tragedię Polski, śmierć licznych przedstawicieli narodu polskiego po raz drugi w tym miejscu.[/cytat]
Zaplanowaną czy przypadkową?

[cytat]Oczy całego świata skupiły się na Katyniu[/cytat]
Dopiero teraz? Czy może inne państwa znały tę tragedię? Dlaczego wcześniej nikt tej tragedii nie dostrzegał?

[cytat]udzie z całego świata wykazali chęć do zapoznania się z historią katyńskiej zbrodni, o co za życia zabiegał Kaczyński[/cytat]
Jakoś nie zauważyłem, żeby zabiegał o "zapoznanie się z historią" - jasne, był niechętny Rosji. I tyle. Koniec, kropka.


[cytat]I cieszę się bardzo, że symbol ten znajdzie się na Wawelu.[/cytat]
A ja wcale. Pochówek Kaczyńskiego obok Naczelnika Państwa i królów Polskich uważam za profanację.

[cytat]Pięknie się teraz o Wawelu mówi jako o miejscu spoczynku przeznaczonym dla arcybohaterów polskich.[/cytat]
W którym momencie nasz były prezydent był "arcybohaterem"?
Mam zacytować jego słowa w stosunku do normalnych obywateli? Poczynając od "małpy w czerwonym" znalazłoby się jeszcze kilka (...naście?).

[cytat]niech sobie każdy z nas spojrzy na listę wawelskich grobów, prześledzi choć z grubsza poczynania ludzi tam pochowanych[/cytat]
Znam historię. Wiem, kto jest tam pochowany. Dalej uważam, że to profanacja. I uważam, że pochówek naszego byłego prezydenta to... chybiony pomysł należący do gry politycznej. Jeśli pochowaliśmy tam jednego, to może będziemy chować tam każdego kolejnego zmarłego prezydenta Polski?

[cytat]co symbolizował będzie grób pary prezydenckiej na Wawelu[/cytat]

Właśnie... Co ma symbolizować pogrzeb pary prezydenckiej na Wawelu? Prosiłbym o odpowiedź, bo ja jakoś w tym sensu dostrzec nie mogę...

I jeszcze jedno, bo tego też zrozumieć nie potrafię - jak media mogły \"podkoloryzować sprawę\" o osobach tam pochowanych?

[cytat]Prosty przykład: każdy w Polsce mówi, że na mecz czy inną impreze nie można iść z rodziną, ponieważ jest tam same chamstwo lejące się po gębach.[/cytat]

Wiesz... To w pewien sposób ciekawe - jakiś czas temu byłem na koncercie w naszej stolicy. Co rzuciło mi się w oczy - impreza masowa, ludzi tak mniej więcej ok 1600 (wg. sprzedanych biletów). Młodzieży od groma, ludzi starszych (40+) od groma, ludzi z dziećmi (model: mama + tata + 2 dzieci) od groma... I jakoś nie było awantur, rozrób, demolki - po prostu normalny koncert.

Chciałbym, żeby było tak kiedyś u nas - nieważne czy to koncert, czy mecz. Iść z dzieciakiem i nie mieć poczucia zagrożenia.

Co do fotografów i teorii spiskowych - moim zdaniem to przypadek. Cieszę się, że w miarę się dobrze skończyło.

Niestety jest to prawda - poniekąd Wojtek się trochę rozminął z pierwszą datą (był to 14 listopad), ale jest to prawda. Też przy muzeum - co prawda Marii Konopnickiej, ale... Fatum jakieś, czy coś? Dziwne, że na fotografów głównie pada.

Nie wiem, co się z ludźmi dzieje - agresja na ulicach, mordobicia, dresiarstwo...

Społeczeństwo głupieje w zastraszającym tempie, a kamery (tzw. monitoring) na ulicach jakoś nie pomagają. Między bogiem a prawdą niewiele przez nie widać, bo są do kitu...

...właściwie nie do kitu, tylko do d**y. Ale mamy monitoring! Jest świetny i wspaniały! Tyle kasy na niego poszło! Nieważne, że nie spełnia swoich zadań, nieważne, że nic kompletnie przez te kamery nie widać... Ponoć jest. Jakoś nie wystarcza, żeby czuć się bezpieczniej.

A nasze miasto jest coraz bardziej chore...

[cytat]może by złożyć jakieś pismo do PGK albo do ratusza?[/cytat]
Wierzysz, że to coś pomoże?
IMO nasza \"biurwokracja\" to beton straszliwy.

Vide zmagania niejakiej Emki z forum i paru innych osób ze schroniskiem dla psów w PGK. Tragedia.

Dlaczego galeria malarstwa?
Fotografia jest w czymś gorsza?
 
Galeria otwarta - coś jak biurowiec sztuki, z kawiarnią (kawiarnią/herbaciarnią) - bez browaru - jeśli już to po \"słusznych\" cenach = przynajmniej nie będą się złazili ludzie alkoholu żądni.

...problem jest w tym, kto się o zorganizowanie takiej kawiarni i galerii pokusi - wiadomo, że nie Plaza Centers.  Musi być ktoś \"z zewnątrz\". :]