Śmieszni są ludzie, którzy widzą to tak jak koleżanka andrea. Wzorcowy klient - sztucznie wykreowane uczucie elitarności i takie pelikany łykałyby wjazd po 50, byleby poczuc się fajniejszym. Żal mi takich głupich ludzi.
Otóż chodzi o szacunek a nie o pare złotych. Ty się czujesz jak elita a ja się czuje jakby mnie jakiś domorosły manager chciał opierniczyć z kasy. Produkt po prostu nie jest wart swojej ceny. Poza tym po pytaniu o paragon następuje panika
W większych miastach czy na zachodzie nikt tak nie odwala, bo ludność nie daje się strzyc jak owce. A na prowincji podatny grunt, zapłaciłem za wjazd 3 dyszki jestem kimś :] Dla mnie frajerem, ale nie chce psuć samopoczucia.
Ten wjazd na Londynczyka nie na miejscu, dodatkowo potwierdza moje przypuszczenia.
Otóż chodzi o szacunek a nie o pare złotych. Ty się czujesz jak elita a ja się czuje jakby mnie jakiś domorosły manager chciał opierniczyć z kasy. Produkt po prostu nie jest wart swojej ceny. Poza tym po pytaniu o paragon następuje panika

W większych miastach czy na zachodzie nikt tak nie odwala, bo ludność nie daje się strzyc jak owce. A na prowincji podatny grunt, zapłaciłem za wjazd 3 dyszki jestem kimś :] Dla mnie frajerem, ale nie chce psuć samopoczucia.
Ten wjazd na Londynczyka nie na miejscu, dodatkowo potwierdza moje przypuszczenia.